W Katowicach odbyło się centralne nabożeństwo międzywyznaniowe z okazji szczytu klimatycznego COP24. Jego uczestnicy podkreślali konieczność ograniczania dewastacji i eksploatacji Ziemi, odejścia od samolubnego indywidualizmu oraz wzięcia odpowiedzialności za stworzenie i los przyszłych pokoleń.
Nabożeństwo odbyło się 9 grudnia 2018 r. w rzymskokatolickiej archikatedrze Chrystusa Króla w Katowicach.
Pierwsze kazanie wygłosił metropolita katowicki abp Wiktor Skworc, który nawiązując do Księgi Rodzaju podkreślał, że Stworzyciel jest zainteresowany losami stworzenia i dlatego w historii ciągle wybrzmiewa pytanie „Gdzie jesteś Adamie?”. – Czy Adam odpowiada? Czy Adam o sercu zranionym grzechem, często niepatrzący w niebo jest jeszcze zdolny do odpowiedzi? Czy Adam ze wzrokiem utkwionym w ziemię, którą od pokoleń dewastuje i eksploatuje do granic możliwości jest zdolny do odejścia od ekologicznego grzechu, do nawrócenia? – pytał katolicki hierarcha. Zachęcał też do podejmowania trudu porządkowania własnego podwórka – osobistego i kościelnego – aby być przykładem dla innych, a także do odwoływania się do sumień, by wzmacniać chrześcijańską duchowość, wolną od obsesji konsumpcji. – Wszystkim życzmy dobrobytu, ale ważne jest, żebyśmy go nie widzieli wyłącznie w kategoriach rzeczy materialnych, wszak istnieje bogactwo wartości duchowych, na które zwraca uwagę chrześcijaństwo i inne religie – powiedział abp Skworc.
Drugie kazanie wygłosił abp Anders Wejryd, prezydent Światowej Rady Kościołów na Europę, emerytowany prymas luterańskiego Kościoła Szwecji. Mówił, że Bóg oczekuje od człowieka, że będzie zarządzał światem, ale nie w sposób krótkowzroczny. – Stworzenie zawsze było dla nas dostępne, mogliśmy z nim walczyć lub je uprawiać. Jednak bez natury, bez ziemi, bez światła, bez wody nie wyrośnie ani jedno ziarno, nie będzie nawet grzybów. Jesteśmy całkowicie uzależnieni od natury – to jedyna gałąź, na której musimy siedzieć, a jednak ciągle ją podcinamy. Bez wątpienia, upadek jest ciągle obecny w dzisiejszym świecie – ubolewał. Podkreślał, że religie nie powinny jednoczyć się z władzami świeckimi, a wiara ma się najlepiej, gdy jest siłą sprzeciwu. Ostrzegał również, że niepokoje polityczne i fale uchodźcze, wywołane również przez zmiany klimatyczne, dopiero się zaczynają. – Jesteśmy powołani do tego wielkiego zadania, by starać się uzdrowić świat, by starać się dać światu bardziej istotny kierunek, niż tylko dążenie do akumulacji prywatnego kapitału czy samolubnego indywidualizmu. Jestem przekonany, że życie z Jezusem jako bratem i Zbawicielem stanowi rzeczywistą alternatywę. Ponieważ musimy być stałym partnerem w dialogu dla dzisiejszego świata. I jutrzejszego – skonkludował szwedzki duchowny.
Na koniec nabożeństwa słowa pozdrowienia przekazał bp Jerzy Samiec, zwierzchnik Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w Polsce. – Dzisiaj cały świat, a przynajmniej ten ekologiczny, jest zwrócony właśnie na Katowice. Podejmowane są decyzje, których skutków będziemy doświadczali my albo nasze dzieci. Musimy zwalczać podziały po to, aby podejmować odpowiedzialne decyzje i aby skutki tych decyzji były jak najlepsze dla całego stworzenia.
W nabożeństwie wzięli udział świeccy i duchowni różnych wyznań, pochodzący z różnych krajów.
mk
(Źródło: ekumenia.pl)